To było w
kwietniu 1916 roku w lasach w około Maniewicz na Wołyniu… Młodzi ludzie,
żołnierze Legionów, w chwilach wolnych od działań wojennych uprawiali sport.
Wśród pasjonatów piłki nożnej powstała propozycja założenia wojskowego klubu,
który dał początek dzisiejszej Legii. Jednym z współtwórców klubu i nazwy, a
także jednym pierwszych piłkarzy był plutonowy Stanisław Mielech. Według jego
publikacji „legioniści” (wówczas występujący pod nazwą „Drużyna Legjonowa”)
pierwszy mecz stoczyli w 1916 roku z drużyną Dywizjonowego Zakładu Sanitarnego,
wygrywając 7:0. Pierwszy mecz w stolicy „Legia” rozegrała 29 kwietnia 1917 roku
na Agrykoli, remisując ze stołeczną Polonią 1:1, po golu Mielecha w ostatniej
minucie. Pierwszy występ poza Warszawą miał
miejsce 19 sierpnia 1917 roku w Krakowie gdzie udało się odnieść sensacyjne
zwycięstwo nad nieoficjalnym mistrzem Polski – Cracovią, w stosunku 2:1.
Zakończenie działań wojennych w listopadzie 1918 roku oznaczało zdemobilizowanie
większości żołnierzy i tymczasowe zawieszenie działalności klubu. Jednak już 14
marca 1920 roku w salach kasyna oficerskiego na Zamku Królewskim powołano WKS –
Wojskowy Klub Sportowy. 31 lipca 1922 roku podczas nadzwyczajnego walnego
zebrania członków zmieniono nazwę klubu na WKS LEGIA i uchwalono nowy statut,
który dopuszczał do członkostwa osoby cywilne. Tego samego roku zostało otwarte
„pierwsze w stolicy boisko klubowe”, przy ulicy Łazienkowskiej. 15 października
na inaugurację obiektu Legia przegrała z Wisłą Kraków 0:3. Również w 1992 roku
Legia rozegrała pierwszy w historii mecz z drużyną z zagranicy, ulegając
czechosłowackiej Viktorii Żiżkov.
Do 1926
roku w Legia nie odnosiła znaczących sukcesów. W mistrzostwach Polski, w których
rozgrywano etap regionalny, przegrywała z Warszawianką i Polonią. Gdy w 1927
roku stworzono w Polsce I ligę, Legia awansowała do najwyższej klasy
rozgrywkowej i zajęła w niej 5 miejsce. Nieprzerwanie do 1936 roku Legia
utrzymuje się w lidze, trzykrotnie zdobywając brązowy medal rozgrywek. W
feralnym 1936 roku, zawodnicy z „L” na piersi, zajmują ostatnie miejsce w lidze
i żegnają się z elitą polskiej piłki, do której powrócą dopiero po wojnie.
Warto odnotować, że to jest to jedyny przypadek w historii, kiedy Legia spadła
z ligi. Od 1947 roku nieprzerwanie reprezentuje stolicę w ekstraklasie, i jest
pod tym względem ewenementem w skali kraju – żadnemu innemu klubowi
piłkarskiemu, nie udało się nie spaść z ligi po II wojnie światowej.
W 1949 roku w wyniku odbudowy
struktur polskiego sportu, Legia przeszła pod opiekę Domu Wojska Polskiego. Wtedy
to powołano do życia Centralny Wojskowy Klub Sportowy (CWKS). Nazwa ta
funkcjonowała aż do 1957 roku, kiedy to powrócono do tradycyjnej -
"Legia".
Na
przełomie lat 40-tych i 50-tych Legia zajmowała miejsca w środku tabeli
ekstraklasy, a ówczesnym kapitanem drużyny był największy trener w historii
polskiego futbolu – Kazimierz Górski.
Złota
era Legii, przypada na połowę lat pięćdziesiątych w składzie z Lucjanem
Brychczym i Ernestem Polem. Zespół z Łazienkowskiej dwa razy sięga po dublet
(mistrzostwo i puchar) – w latach 1955
i 1956. Pierwszy tytuł Legioniści wywalczyli pod wodzą Węgra - Janosa Steinera.
Warto by tu przypomnieć datę 19 sierpnia 1956 r. kiedy to Legia, dzięki
wspaniałej grze Brychczego i Pola pokonuje Wisłę Kraków 12:0. Było to jak do
tej pory najwyższe zwycięstwo nad drużyną „Białej Gwiazdy”. Koniec lat
pięćdziesiątych nie był już dla Legii tak udany. Warszawski zespół zajmuje
nadal miejsca w czołówce, ale nie liczy się w walce o tytuł.
Taki stan rzeczy ma się niemal
przez całe lata sześćdziesiąte. Supremacja klubów ze Śląska nie podlegała
dyskusji. Górnik Zabrze, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec, Ruch Chorzów mające
poważne lobby w postaci kopalń, dominują i dzielą trofea między siebie.
Legionistom na pocieszenie pozostał Puchar Polski, w którym to triumfowali
dwukrotnie.
Dominacja klubów ze Śląska kończy się wraz z przybyciem do
Warszawy trenera Jaroslava Vejvody. Jego kunszt trenerski plus umiejętności
Kazimierza Deyny, Roberta Gadochy, Lucjana „Kiciego” Brychczego, Bernarda
Blauta i Władysława Stachurskiego dają Legii ponownie dublet (1968/1969).
Drużyna znakomicie radziła sobie też w rozgrywkach Pucharu UEFA, ostatecznie
odpadając z węgierską drużyna Upjest Budapeszt. Sezon 1969/1970 okazał się
jeszcze lepszy niż poprzedni. Pod wodzą Edmunda Zientary Legia po raz kolejny
sięgnęła po mistrzostwo i puchar kraju, dystansując Ruch Chorzów i Górnik Zabrze
o 5 punktów (wtedy zwycięstwo premiowane było tylko dwoma punktami). Jednak
warszawski zespół nie tylko świetnie spisywał się na krajowych boiskach. W
Pucharze Mistrzów (odpowiednik dzisiejszej Ligi Mistrzów), Legioniści odpadli
dopiero w półfinale, ulegając przyszłemu triumfatorowi tych rozgrywek
Feyenordowi Rotterdam. Następny sezon nie był już tak udany i Legia ostatecznie
zajmuje drugie miejsce dając się wyprzedzić Górnikowi Zabrze. Jedyne, co może
cieszyć to gra naszego zespołu na arenie międzynarodowej, gdzie zawodnicy z
„Elką” na piersi pokonują IFK Goeteborg i Standard Liege. Dopiero hiszpańskie
Atletico Madryt znajduje receptę na piłkarzy Legii (zresztą tylko dzięki
lepszej różnicy bramek) eliminując ją z rozgrywek o Puchar Mistrzów.
Lata
siedemdziesiąte i osiemdziesiąte to kontynuacja sukcesów drużyn ze Śląska. Na
pocieszenie kibicom Legii pozostaje sześć Pucharów Polski i znakomita passa na
międzynarodowych boiskach. Do najwspanialszych meczów w europejskich pucharach
można z pewnością zaliczyć dwu mecz w PZP (Puchar Zdobywców Pucharów) ze
słynnym AC Milan (sezon 1972/1973), w którym Legioniści skazywani z góry przez
prasę na dotkliwą porażkę ulegają minimalnie mediolańczykom, tracąc bramkę na
dwie minuty przed końcem meczu.
W latach osiemdziesiątych zła
passa Legii trwała. Tylko dwa tytuły wicemistrzowskie, dla innych drużyn może
to sukces, ale nie dla Legii, która zawsze walczy o najwyższe cele. Jedynie, co
zapadło w pamięci kibicom to wspaniałe pojedynki między naszym zespołem a
Interem Mediolan. Dwa sezony z rzędu nasza drużyna spotykała się z gwiazdami
Serie A. Niestety zarówno sezonie 1985/1986 jak i 1986/1987 lepsi okazali się
przybysze z Półwyspu Apenińskiego. Katem drużyny Łazienkowskiej był Pietro
Fanna.
Na
początku lat dziewięćdziesiątych Legia ponownie walczyła w PZP. Bez wątpienia
był to najlepszy występ zawodników z Łazienkowskiej na arenie międzynarodowej.
Nasza drużyna dotarła do półfinału, ulegając późniejszemu triumfatorowi
Manchesterowi United. Jednak kibicom w pamięci pozostanie konfrontacja z Sampdorią
Genua (w tym samym sezonie „Sampa” zdobywa mistrzostwo Włoch!) w której popis
niecodziennych umiejętności dał późniejszy idol „Żylety” – Wojciech Kowalczyk.
Nikomu nieznany snajper z Bródna w rewanżowym spotkaniu z włoską drużyną zdobył
dwie bramki. Warty odnotowanie był również popis umiejętności bramkarskich
Marka Jóźwiaka (nominalny obrońca), który po czerwonej kartce Macieja
Szczęsnego, pewnie i z powodzeniem bronił strzały zdeterminowanych graczy z
Genui, którzy za wszelką cenę dążyli do zwycięstwa (Szczęsny został ukarany w
86 minucie). Znakomita gra w pucharach europejskich odbiła się czkawką na
naszych zawodnikach, którzy ukończyli krajowe rozgrywki na bardzo słabym 9
miejscu.
Następne lata to bez wątpienia
jeden z najlepszych okresów w historii. Z przyjściem na Łazienkowską Janusza
Wójcika (srebrny medal wywalczony z reprezentacją Polski na Igrzyskach Olimpijskich
w Barcelonie, po dramatycznym meczu finałowym z gospodarzem Hiszpanią,
przegranym 2-3) Legia rozpoczęła jeden z najlepszych i najbardziej
kontrowersyjnych sezonów w historii rozgrywek polskiej ekstraklasy, zakończony
zdobyciem mistrzostwa Polski W
korespondencyjnym pojedynku o mistrzostwo Polski Legia walczyła z Wisłą Kraków
(6-0) a ŁKS z Olimpią Poznań (7-1). Wyniki tych spotkań były na tyle
podejrzane, że PZPN postanowił ukarać Legię i ŁKS odebraniem 2 punktów
zdobytych w tych pojedynkach. Na tej decyzji skorzystał trzeci w tabeli Lech
Poznań, który „zdobył” mistrzostwo. Dodatkowo zarówno Legia i ŁKS nie mogły
reprezentować naszego kraju w rozgrywkach o europejskie puchary.
Ten
incydent podziałał mobilizującą na Legionistów, którzy w dwóch następnych
sezonach kończyli rozgrywki na pierwszym miejscu, dorzucając do tego jeszcze
dwa Puchary Polski. W europejskich pucharach Legioniści w sezonie 1994/1995
walczyli o awans do elitarnej Ligi Mistrzów. Na drodze warszawskiego zespołu
stanął Hajduk Split, który bez problemów wywalczył awans do fazy grupowej. W
następnym sezonie bramy raju stały już przed legionistami otworem. Po
znakomitym dwu meczu z IFK Goeteborg (1-0 w Warszawie i 2-1 w Goeteborgu) Legia
znalazła się w tych elitarnych rozgrywkach. Przy losowaniu fazy grupowej los po
raz kolejny uśmiechnął się do Legionistów, którzy trafili do łatwej grupy z Blackburn
Rovers, Spartakiem Moskwa i Rosenborgiem Trondheim. Ku radości kibiców Legia
awansowała do ćwierćfinału gdzie niestety nie sprostała Panathinaikowsowi
Ateny. Po bezbramkowym remisie na Łazienkowskiej, Legia przegrywa z
„Koniczynkami” 3-0 w Atenach i żegna się z Ligą Mistrzów.
Kiedy
wydawało się, że zastrzyk pokaźnej gotówki od skarbników UEFA pozwoli Legii na
supremację na krajowych boiskach stało się coś o czym kibice z Warszawy nie
chcą pamiętać. Mistrzostwo Polski przegrane w 5 minut z Widzewem Łódź. Pamiętne
2-3 jest jak do tej pory najboleśniejszą i najbardziej przykrą lekcją, jaką
dostali nasi zawodnicy. Na arenie międzynarodowej legioniści biorą srogi rewanż
na Panathinaikosie Ateny zapewniając sobie awans w 90 minucie rewanżowego
spotkania(gol Cezarego Kucharskiego). W ręce Legii wpada dwunasty w historii
Puchar Polski (2-0 z GKS Katowice).
W
następnych sezonach w nowym sponsorem (Daewoo), legioniści mieli rządzić
ekstraklasą. Wielkie pieniądze, spektakularne transfery, trener cudotwórca
(Franciszek Smuda) i niestety wielkie rozczarowanie. Legia gra poniżej
oczekiwań, znakomite mecze z drużynami z czołówki przeplata wpadkami z mniej
groźnymi przeciwnikami. Taka stagnacja trwa do sezonu 2001/2002. Nowi
właściciele (Polmot), zatrudniają mało znanego Dragomira Okukę. Legia nie gra
efektownego futbolu, ale efektywny i po raz 7 (dla kibiców Legii po raz 8)
zdobywa mistrzostwo Polski. Był to do tej pory ostatni znaczący sukces
warszawskiego zespołu. W sezonie 2005/2006 z nowym sponsorem (ITI), trenerem i
znacznymi wzmocnieniami Legia po raz pierwszy o kilku lat wymieniana jest jako
główny faworyt rozgrywek. Jest duża szansa na przerwanie passy krakowskiej
Wisły, która od kilku lat nie ma sobie równych na krajowych boiskach.
W sezonie 2005/06 Legia pod wodzą ITI osiąga pierwszy sukces - a mianowicie 8 tytuł Mistrza Polski.
Sukcesy:
Mistrzostwo Polski - (8x) - 1955, 1956, 1968/69,
1969/70, 1992/93, 1993/94, 1994/95, 2001/02, 2005/06
wicemistrzostwo Polski - (9x) - 1960, 1967/68, 1970/71,
1984/85, 1985/86, 1992/93, 1995/96, 1996/97, 2003/04
Puchar Polski - (12x) - 1954/55, 1955/56, 1963/64,
1965/66, 1972/73, 1979/80, 1980/81, 1988/89, 1989/90, 1993/94, 1994/95, 1996/97
finalista Pucharu Polski - (6x) - 1951/52, 1968/69, 1971/72,
1987/88, 1990/91, 2003/04
Puchar Ligi - 2001/02
finalista Pucharu Ligi - 1999/2000
Superpuchar Polski - (3x) - 1989, 1994, 1997
Sukcesy na arenie międzynarodowej -
1/2 finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych - 1969/70
1/2 finału Pucharu Zdobywców Pucharów - 1990/91
1/4 finału Ligi Mistrzów - 1995/96
1/4 finału PEMK - 1970/71, 1/4 finału PZP - 1964/65, 1981/82