©
2023 - Legia.info.pl
21.07 17:30 Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
28.07 15:00 Korona Kielce - Legia Warszawa
04.08 17:30 Legia Warszawa - Śląsk Wrocław
11.08 17:30 Wisła Płock - Legia Warszawa
Pogoń Szczecin
Następny mecz:
–
Legia Warszawa
21.07.2019 17:30, Stadion Wojska Polskiego
19.05 Legia Warszawa 2:2 Zagłębie Lubin
15.05 Jagiellonia Białystok 1:0 Legia
12.05 Legia Warszawa 1:1 Pogoń Szczecin
04.05 Legia Warszawa 0:1 Piast Gliwice
27.04 Lechia Gdańsk 1:3 Legia
24.04 Lech Poznań 1:0 Legia Warszawa
20.04 Legia Warszawa 1:0 Cracovia
13.04 Legia Warszawa 3:1 Pogoń Szczecin
07.04 Górnik Zabrze 1:2 Legia Warszawa
03.04 Legia 3:0 Jagiellonia Białystok
31.03 Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa
16.03 Legia Warszawa 1:0 Śląsk Wrocław
13.03 Raków Częstochowa 2:1 (d. 1:0) Legia
09.03 Arka Gdynia 1:2 Legia Warszawa
01.03 Legia Warszawa 2:0 Miedź Legnica
23.02 Lech Poznań 1:0 Legia Warszawa
2 lutego 2017 19:40
Autor: Mateusz Rybacki
Korekta: megy
Michał Kucharczyk. Ulubieniec trybun w sensie pozytywnym, jak i negatywnym. Nie ma co się dziwić - forma „Kuchego” jest niczym rollercoaster. Raz gra jak z nut, innym razem fatalnie.
Trudno stwierdzić, co jest przyczyną wahań formy legionisty. Najzagorzalszy przeciwnicy Kucharczyka mówią wprost: „Kuchy” to drewno i czas go sprzedać. Są jednak osoby (zaliczam się także do nich), które czują sympatię do dwudziestopięciolatka. I jednych i drugich trzeba zrozumieć. Ci najbardziej nerwowi mają prawo mieć wątpliwości, co do umiejętności piłkarskich Kucharczyka. Pomocnik Legii dał ku temu multum przesłanek – kiepskie strzały, podania, zagrania to u Kucharczyka codzienność. W pewnym momencie sam miałem go dosyć. Lecz teraz dochodzę do wniosku, że „Kuchy” to duch szatni, człowiek oddany Legii od małego, chłopak z Mazowsza, który nosi „eLkę” na piersi od siedmiu lat. Przez ten czas już nie raz wypluwał płuca i oddawał serce na boisku. Mówcie co chcecie, ale „Wojskowym” ktoś taki jest niezbędny.
Jak już wcześniej wspomniałem, Michał to niewątpliwie dobry duch obecnej Legii. Co prawda nie wiemy do końca, co dzieje się w szatni legionistów, łatwo się jednak domyśleć, że „Kuchy” pełni w niej rolę dyżurnego wesołka. Cieszę się, że do Legii dołączył jeszcze większy śmieszek w osobie Artura Jędrzejczyka. Jeżeli Kucharczyk nie odejdzie do Rosji (wciąż istnieje szansa, że tak się stanie), to razem będą tworzyć duet, którego będzie nam mogła pozazdrościć każda inna drużyna piłkarska. W końcu atmosfera w szatni to bardzo kluczowy aspekt zespołu. Wystarczy sobie przypomnieć Legię z czasów Hasiego – nie było atmosfery, nie było wyników. Po przyjściu trenera Magiery Legia jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki odżyła pod każdym względem. Obecność wcześniej wspomnianego duetu może jeszcze korzystniej wypłynąć na morale drużyny.
Dużej części kibiców w Polsce Kucharczyk kojarzy się wyłącznie z jedną sytuacją – wywiadem po porażce z Ajaxem w Warszawie, po którym stał się bohaterem licznych memów.
Z jednej strony pytanie dziennikarza nie było do końca trafione, lecz odpowiedź samego piłkarza również pozostawia wiele do życzenia. Prawda, że łatwo oceniać, siedząc w domu, ale „Kuchy” pomimo zdenerwowania powinien zachować się nieco inaczej. Tym bardziej, że w sytuacji, o której wspominał dziennikarz zdecydowanie się nie popisał.
Niestety podobnych zagrań Kucharczyk ma na swoim koncie naprawdę wiele.
Ostatnio głośno o potencjalnym transferze „Kuchego” do Lokomotiwu Moskwa (mówi się o kwocie 1,4 miliona euro). Potencjalnym następcą Michała miałby zostać Felipe Caicedo. Nie pogardziłbym taką zamianą, ale na razie należy wstrzymać się z emocjami – Kucharczyk wciąż jest zawodnikiem Legii. Nie chcę odejścia „Kuchego”, jednak z drugiej strony taka kwota zawodnika o tej klasie to naprawdę dużo. Serwis Transfermarkt wycenia zawodnika na 1,2 miliona euro, czyli kwotę zbliżoną do tej, jaką oferują Rosjanie. Biorąc pod uwagę, że za Kubę Koseckiego Legia dostała 500 tys. euro i za taką samą kwotę kupiła Steevena Langila (który przynajmniej w mojej opinii ma większe od Michała umiejętności, pomijam jego zachowanie poza boiskiem) uważam, że grzechem byłoby odrzucenie takiej oferty.
Jeśli jednak doszłoby do sprzedaży Kucharczyka, to będę tęsknić za tym dwudziestopięciolatkiem. Będę tęsknić za jego wolą walki, też za jego tekstami, za jego grą, za jego poczuciem humoru. O „Kuchym” można mieć różne zdanie, ale niezależnie od tego, należy mu się szacunek. Mimo jego wad nikt nie odbierze mu jego lojalności i oddania. I przy okazji jego dobrych żartów. Wciąż jednak mam nadzieje, że „Kuchy King” zostanie z nami na dłużej.
Zobacz także:
Zobacz także: